wyścigi_szosa
Dystans całkowity: | 2303.46 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 68:25 |
Średnia prędkość: | 33.67 km/h |
Maksymalna prędkość: | 85.80 km/h |
Suma podjazdów: | 17798 m |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 171 (88 %) |
Suma kalorii: | 44022 kcal |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 92.14 km i 2h 44m |
Więcej statystyk |
Pętla beskidzka 2012
-
DST
97.00km
-
Czas
03:10
-
VAVG
30.63km/h
-
VMAX
73.50km/h
-
Temperatura
33.0°C
-
HRmax
189( 94%)
-
HRavg
168( 84%)
-
Kalorie 2345kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
10 open 7M3
Kategoria wyścigi_szosa
Kryterium szosowe w Jędrzejowie
-
DST
14.05km
-
Czas
00:23
-
VAVG
36.65km/h
-
VMAX
54.48km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
179( 89%)
-
HRavg
170( 85%)
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria wyścigi_szosa
III miejsce w szosowym wyścigu kolarskim w Rudzie Śląskiej
-
DST
20.00km
-
Czas
00:36
-
VAVG
33.33km/h
-
VMAX
58.12km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
HRmax
179( 89%)
-
HRavg
169( 84%)
-
Kalorie 445kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po nieudanym wczorajszym starcie wybrałem się do Rudy na Ogólnopolski wyścig kolarski kat masters o Puchar Prezydenta Rudy Śląskiej. Do pokonania było 18 okrążeń po 1000m. Od startu jechałem w pierwszej 4 osobowej grupie. Mimo, że prowadziłem na każdym okrążeniu, to na punktowanych rundach zawsze przegrywałem premię. Wg punkcacji jechałem 3, miałem zamiar wygrać ostatnie okrążenie aby nabić punktów ale na 15 okrążeniu zaliczyłem poważną kraksę. Na zakręcie w lewo przy prędkości ok 43km/h tylne koło mi odjechało i podciąłem zawodnika jadącego za mną. Wyglądało to bardzo groźnie ale skończyło się dobrze, gdyż oboje usiedliśmy na rowery i nie tracąc pozycji dojechaliśmy do mety. III miejsce, nie jest źle :) zważywszy na poważne (po upadku) szlify na moim ciele :/
Kategoria wyścigi_szosa
Pętla Beskidzka 2011
-
DST
116.16km
-
Czas
04:06
-
VAVG
28.33km/h
-
VMAX
80.02km/h
-
Temperatura
29.0°C
-
HRmax
188( 94%)
-
HRavg
166( 83%)
-
Kalorie 2750kcal
-
Podjazdy
2000m
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobotni upalny dzień ponad 200 zawodników na starcie i do przejechania 100km w mocnym towarzystwie czyli zapowiada się ostra jazda. Spokojny start za samochodem jeden stromy podjazd w kierunku Stecówki i zaraz po nim zjazd i już wiem, że jestem z przodu. Następnie właściwy podjazd na Stecówkę i tu pomyłka organizator zamiast w lewo zjechał w prawa na sam dół pod Jezioro Czernichowskie i ku mojemu zdziwieniu zaczęliśmy podjazd na Zameczek tu również wytrzymałem mocne tempo Marcina Dziarskiego i w jechałem na Kubalonkę w pierwszej piątce. Potem już tylko pełny gaz do Wisły i podjazd na Salmopol zaczęliśmy w 8 osób. Doszło może do nas jeszcze 4 osoby jednak nie wytrzymały tempa do samej przełęczy. Ja również odpadłem ale jedynie z 20s stratą do pierwszej 5. Na zjeździe szedłem Vabank pod 80km/h i w Szczyrku znów jechałem w pierwszej grupie. Radość nie trwała długo bo na 61km złapałem gumę. Potem goniłem 2 grupę, która minęła mnie po dwóch minutach. Niestety nie udało się dogonić. Po drodze musiałem jeszcze raz dopompować dętkę bo za słabo zakręciłem zawór. Szaleńcza próba pogodni skończyła się tym, że na 86km zaczęło odcinać mi prąd. Jednak końcowe 2km to już prawdziwa walka z własnymi słabościami, skurczami brakiem wody etc. Muszę przyznać, że pierwszy raz w życiu zszedłem na szosie z roweru. Dystans wyszedł 109, więc brakło wody. Ogólnie masakra, czar prysnął i podium przepadło a była szansa na 2 miejsce w M3. Na mecie czekała na mnie Kasia i robiła mi zdjęcia jednak nie chciałbym się oglądać w tym stanie :). Dziękuję wszystkim, z którymi jechałem. Pozdrawiam Mario.
Kategoria wyścigi_szosa
Wyścig w Psarach
-
DST
33.22km
-
Czas
00:52
-
VAVG
38.33km/h
-
VMAX
59.83km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
HRmax
188( 94%)
-
HRavg
170( 85%)
-
Kalorie 188kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś piękny upalny dzień do 13 spędziłem w pracy a po pracy pojechałem do Psar gdzie o 14:40 startował wyścig na dystansie 33km 3x11,3km kat 18-44lat, po spokojnym tempie grupy i kilku ucieczkach, które niepotrzebnie kasowałem nadszedł czas na finisz, do którego wyszedłem pierwszy. Prowadziłem do ostatnich metrów i nie wiem czym to było podyktowane czy tym, że pomyliłem kreski czy tym, że myślałem że mam taką przewagę, że wjadę sam na metę i 5m przed metą przestałem pedałować to wystarczyło żeby spaść na 3 miejsce, następnym razem takiego błędu nie zrobię. Mimo tego i tak jestem zadowolony z wyniku.
Kategoria wyścigi_szosa