Trening po pracy

Rozjazd z rana a po pracy do Katowic i na trasę Psar z Markiem

MTB Cross Maraton - Nowiny

Trasa wyjątkowo udana nie spodziewałbym się takich zjazdów i podjazdów oraz przewyższenia 1100m na 40km w okolicach Kielc. Wycisnęło to ze mnie ostatnie soki, dobrze oznaczona trasa, ale brak wolontariuszy na rozjazdach sprawiły, że stałem ok 2min i pytałem się ludzi jaki to dystans. Wszyscy byli tak zamotani, że każdy mówił co innego jedni fan drudzy master. Fakt faktem i jedni i drudzy mieli rację bo zielone strzałki prowadziły na mini i dobrze, że tam nie pojechałem bo Ci, którzy zrobili ten błąd zostali zdyskwalifikowani. Tym sposobem zająłem pierwsze miejsce w M2 i drugie open a jechałem 4 open i 2 w M2. Najlepsze było to że mając na liczniku 35km i czas ok 1:40 na mecie wyszło mi 02:11 i 40km. To było najdłuższe 5km w tym roku, końcówka godna maratonów u Golonki.

Test kół

Dziś właśnie założyłem nowe koła Jagu Elite 38. Miałem tylko 15min bo spieszyliśmy się do rodziców. Wrażenia?. Nie pomyślałbym jak redukcja masy kół o 550g w stosunku do poprzednich może wpłynąć na przyspieszenie. Teraz para kół z szytkami i kasetą waży ok 2kg. Przyspieszenie od 40km/h do 55km/h trwa zaledwie kilka sekund.

Poranny trening

Rekord w Nowej Wsi przed pracą z Markiem

Po zmianach w Nowej Wsi przy sprzyjającym wietrze uzyskaliśmy czas 00:04:53

Piekary-Radzionków

Radzionków-Piekary

Trening w górach z Markiem i Łukaszem

Chrobacza Łąka-Targanica-Kocierz-Kocierz-Żar

XC Family Cup Radzionków

XC z cyklu Family Cup zawsze jest okazją do pościgania się na "własnym podwórku". Tym razem w Radzionkowie w mojej kategorii wiekowej było ponad 30 osób. Poziom pierwszych trzech zawodników wysoki i zwycięstwo nie było takie oczywiste. Tego dnia miałem wyjątkowo dużo szczęścia, bo jechałem na 2/3 miejscu i na ostatnim okrążeniu udało mi się zrobić 15s przewagi nad trzecim zawodnikiem. Ok 400m do mety złapałem gumę, jednak udało mi się utrzymać przewagę i ukończyłem na 2 miejscu. Wyścig trwał zaledwie 38min do pierwszego miałem blisko minutę straty. Myślę, że gdyby było więcej okrążeń to może udałoby się powalczyć o pierwsze miejsce. Jednak już wiem, że gdyby było tylko jedno okrążenie więcej guma pozbawiłaby mnie miejsca na podium. Na koniec, gdy już wracaliśmy do domu zerwałem łańcuch, tak więc szczęście w nieszczęściu :).