wyścigi_MTB
Dystans całkowity: | 2825.71 km (w terenie 2043.82 km; 72.33%) |
Czas w ruchu: | 124:46 |
Średnia prędkość: | 22.65 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.08 km/h |
Suma podjazdów: | 19664 m |
Maks. tętno maksymalne: | 189 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 184 (94 %) |
Suma kalorii: | 80059 kcal |
Liczba aktywności: | 68 |
Średnio na aktywność: | 41.55 km i 1h 50m |
Więcej statystyk |
Skandia Bikemaraton - Kwidzyn
-
DST
54.00km
-
Teren
49.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
29.19km/h
-
VMAX
51.00km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
HRmax
182( 94%)
-
HRavg
173( 90%)
-
Kalorie 1444kcal
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria wyścigi_MTB
XC Rudy Śląskiej - Finał Tre Cup
-
DST
14.63km
-
Czas
00:44
-
VAVG
19.95km/h
-
VMAX
41.58km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
180( 93%)
-
HRavg
167( 86%)
-
Kalorie 565kcal
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś finał Tree Cup w Rudzie Śląskiej. Po wczorajszym zwycięstwie w Rogoźniku wystarczyłoby mi 10 punktów aby wygrać cykl. Stało się jednak inaczej ku mojemu ździwieniu na starcie stanęło 20 zawodników, bez Rafała Nogowczyka i Marcina Dziarskiego, którzy byli na Dorotce i mnie wyprzedzili. Pod ich nieobecność postanowiłem dziś wygrać. Tak też się stało z ponad 5min przewagą nad drugim Tomkiem Kosteckim wjechałem dziś na metę i tym samym zdobyłem komplet punktów do generalki TreeCup, na którą wszystkich serdecznie zapraszam za rok.XC Rudy Śląskiej
© letrab7
Kategoria wyścigi_MTB
II XC Rogoźnika za nami
-
DST
19.65km
-
Teren
19.65km
-
Czas
00:55
-
VAVG
21.44km/h
-
VMAX
42.44km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
HRmax
180( 93%)
-
HRavg
171( 89%)
-
Kalorie 702kcal
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś frekfencja dopisała, w mojej kat zjawiło się na starcie blisko 30 zawodników, tak się składa, że mimo żekomego falstartu, po którym objąłem prowadzenie. Udało mi się dobrze rozgrzać i już przy powtórnym starcie od pierwszej rundy zwiększałem przewagę nad rywalami. Na mecie byłem prawie 8min przed drugim. Trasa naprawdę bardzo ciekawa i przyjemna. Zapraszam za rok do udziału.II XC Rogoźnika
© letrab7II XC Rogoźnika
© letrab7
Kategoria wyścigi_MTB
Mistrzostwa Polski Family Cup - Kielce
-
DST
12.27km
-
Czas
00:39
-
VAVG
18.88km/h
-
VMAX
47.39km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
174( 90%)
-
HRavg
182( 94%)
-
Kalorie 501kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Family Cup w Kielcach rozgrywane było na trasie mistrzostw polski XC z 2012r. W związku z tym trasa była bardzo wymagająca kondycyjnie. Na jednym okrążeniu 100m przewyżenia. Ciężko było - myślałem, że wyścig rozstrzygnie się między mną i Danielem. Okazało się, że na pierwszej rundzie Daniel, który jechał trzeci przestrzelił zakręt i jechałem drugi. Na drugiej rundzie objąłem prowadzenie na podjeździe i do końca okrążenia zwłaszcza na zjazdach powiększałem przewagę. Na trzeciej rundzie chłopak, który prowadził na pierwszej odpadł a trzeci tak się zbliżył, że zaatakował w połowie drugiego podjazdu niczym Froome na Mountventoux. Zlekceważyłem ten atak, bo do mety był jeszcze jeden zjazd i całe dwie rundy. Jak się później okazało chłopak jechał na tyle mocno, że nie umiałem zniwelować straty. Spróbowałem jeszcze na ostatnim podjeździe i zjeździe, no ale zabrakło tych kilkudziesięciu sekund.Family Cup Kielce 2013
© letrab7
Kategoria wyścigi_MTB
MTB Cross Maraton - Łagów
-
DST
53.51km
-
Czas
02:38
-
VAVG
20.32km/h
-
VMAX
50.22km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
HRmax
183( 95%)
-
HRavg
170( 88%)
-
Kalorie 1994kcal
-
Podjazdy
900m
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Maraton w Łagowie to nowa miejscówka w MTBCROSS Maraton. Ta miejscówka okazałą się bardzo udana. Pogoda dopisała, trasa sucha z niewielką ilością piachu, za to z wieloma zjazdami. Trzeba przyznać, że nie spodziewałem się kilkukilometrowych szybkich singli na kielczczyźnie. No ale do rzeczy. Obasada dziś jak zwykle mocna czyli liderzy Bartek Mijas i Tomasz Dygacz. Już na pierwszym podjeździe chłopaki narzucili takiego tempo, że jadąc jako trzeci miałem puls 180. To dopiero 8km a do przejechania jeszcze ponad 40. Odpuściłem chłopakom, minęło mnie jeszcze dwóch i zaczął się kaministy długi singiel. Na końcu zjazdu jechaliśmy już w trójkę. Na kolejnym podjeździe urwaliśmy jednego z mojej kategorii i zostałem z jednym ziomkiem z kat M3. Na kolejnym zjeździe dogonił nas zawodnik z mojej kategorii. Jak się okazało jest to rywal, który walczy w generalce ze mną o trzecie miejsce. Trzeba było jechać tak aby nie dać się objechać. No i udało się bo na finiszu urwałem 2s ale w punktacji niewiele to zmienia. Wyszedłem przynajmniej na podium bo byłem 3 w M2 i 4 open, ale do końca cyklu trzeba będzie walczyć o 3 miejsce.Podium Łagów
© letrab7
Kategoria wyścigi_MTB
Powerade Volvo Marathon - Korbielów
-
DST
29.61km
-
Teren
27.00km
-
Czas
02:01
-
VAVG
14.68km/h
-
VMAX
59.01km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
HRmax
179( 93%)
-
HRavg
163( 84%)
-
Kalorie 1491kcal
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dwa tygodnie przerwy od ścigania i zarazem chyba niejcieplejsze dwa tygodnie tego roku. Beskid Żywiecki - Korbielów. Hala Miziowa, Rysianka, Krawców Wierch to tereny bardzo dobrze mi znane. W związku z tym zapisałem się na giga. Jedak dzień poprzedzający maraton był ostatnim ciepłym i bezdeszczowym dniem. Po nocnych ulewach temperatura spadła z 35 do 15 stopni. Na miejscu w Korbielowie cały czas padał deszcz lub była mżawka, a widoczność nie przekraczała 50m. Dobrze, że w dniu startu można było zmienić dystans. Chodź trasa giga uległa zmianie to świadomość wychłodzenie, utraty klocków i znieszczenia sprzętu spowodowała, że zapisałem się na mini. Okazał się to najlpeszy pomysł na dziś bo mimo że mieliśmy do przejechania niecałe 30km to jechaliśmy a często szliśmy ponad 2h. Oj było co robić, stromo, stromo i jeszcze raz stromo. Na całej trasie 3 razy trzeba było podejść a na jednym zjeździe nawet zejść. Jechało mi się bardzo dobrze, cały czas kontrolowałem grupę. Na pierwszym zjeździe przed rozjazdem na mini zaatakowałem na zjeździe i jechałem drugi open za zawodnikiem prawdopodobnie z M2, którego jednak na mecie nie było przed nami bo chyba się zgubił. Pierwszy zjazd szybki i niebezpieczny z licznymi poprzecznymi śliskimi belkami, które wystawały w niektórych miejscach na ponad 20cm. Na takiej właśnie belce chyba przedostatniej zaliczyłem konkretnego dzwona. Dojechał do mnie Daniel. Zdołałem się szybko pozbierać i pojechaliśmy razem. Do końca jechaliśmy na przemian pierwszy drugi. Na ostatnim zjeździe po stoku narciarskim trochę za szybko pojechałem bo ok 60km/h i we mgle za późno zobaczyłem strzałki. Wjechałem w taśmy tak że wyrwałem kołek. Taśma jednak pomogła mi się szybciej zatrzymać. Wskoczyłem na rower i pognałem za Danielem, za chwilę podobna sytuacja znów hamowanie i znów jestem poza taśmą. Wróciłem szybko na trasę ale to był już ostatni krótki zjazd przed wjazdem na asfalt i metę. Daniela już nie dogoniłem ale na mecie okazało się, że jestem nie trzeci a drugi open i pierwszy w swojej. Podsumowując maraton ciężki mimo, że to mini ale można było się zmęczyć i ładnie załatwić. Sanitariusze na mecie mieli pełne ręce roboty. Ja miałem rękę do szycia, ale w karetce nie mogli mi tego zrobić i musiałbym jechać do szpitala. Zrezygnowałem z tej przyjemności i skleili mi to plastrem. Ciekawe czy do jutra się zagoi.Korbielów
© letrab7Powerade Volvo Marathon - Korbielów 2013
© letrab7
Kategoria wyścigi_MTB
MTBCross Maraton - Zagnańsk
-
DST
50.24km
-
Teren
48.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
27.16km/h
-
VMAX
65.44km/h
-
Temperatura
26.8°C
-
HRmax
179( 93%)
-
HRavg
164( 85%)
-
Kalorie 1348kcal
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podium dystansu Fan - Elita
© letrab7
Kategoria wyścigi_MTB
MTBCross Maraton - Suchedniów
-
DST
55.58km
-
Teren
50.00km
-
Czas
02:43
-
VAVG
20.46km/h
-
VMAX
54.08km/h
-
HRmax
179( 93%)
-
HRavg
162( 84%)
-
Kalorie 1934kcal
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy prawie górski maraton w tym roku dla mnie. Z uwagi na panujące warunki na trasie czyli wszechobecne błoto i kałuże, był to doskonały test dla twentyninera. Jechało mi się doskonale przyjechałem 3 open i mimo, że zdecydowanie duże koła pomagały mi zwłaszcza podczas wyjeżdżania z błota jak i stromych podjazdach uzyskałem czas gorszy o 13minut jak rok temu. Czas z zeszłego roku dał mi piąte miejsce w kategorii i był lepszy o dwie minuty od czasu zwycięzcy z tego roku co świadczy o stopniu trudności trasy. W kilometrach trasa wyszła niemalże identycznie jak przed rokiem jednak nie przypominam sobie trawersu, którym bardzo stromo podjeżdżało się po raz drugi pod Kamień Michniowskiego. Ogólnie podsumowując, jestem bardzo zadowolony z wyścigu i mam nadzieję, że to już ostatni błotnisty maraton w tym roku.
Kategoria wyścigi_MTB
Bytów - Skandia Bikemaraton
-
DST
63.00km
-
Teren
60.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
30.48km/h
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bytów przywitał nas piękną słoneczną pogodą. Zapowiadało się mocne tempo bo trasa była szeroka z niedużymi wzniesieniami. Dziś pierwszy raz pojechałem na nowym rowerze Scott Scale 930, dla niewtajemniczonych na kołach 29. Zdecydowanie, gdy sprzęt współgra z zawodnikiem szansa na dobry wynik wzrasta. Tak właśnie było tym razem, kiedy to w najtrudniejszych momentach gdzie było dużo piachu przejeżdżałem nie tracąc za wiele na prędkości. Noga kręciła się dobrze i do 15 minut jechałem z czołówką, ale zdecydowanie chcieli urwać na każdym wzniesieniu no i udało się im, bo wkońcu jako pierwszy odpadłęm od grupy. Doszło mnie czterech zawodników i już do końca jechaliśmy razem. Finish był bardzo niebezpieczny bo z góry i kończył się dwoma zakrętami po 90 stopni pierwszy w prawo i drugi zaraz w lewo. Gdybym walczył o podium zaryzykowałbym wyprzedzanie w zakręcie przy prędkości 50km/h. Wiedząc, że mogę być 7 a najwyżej 5 uzyskując tą samą liczbę punktów odpuściłem finisz. Ogólnie maraton uważam za udany.
Kategoria wyścigi_MTB
Dąbrowa Górnicza - Skandia Bikemaraton
-
DST
67.45km
-
Teren
56.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
26.11km/h
-
VMAX
53.83km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
184( 95%)
-
HRavg
167( 86%)
-
Kalorie 1945kcal
-
Sprzęt Author Vision - były rower 2003-2013
-
Aktywność Jazda na rowerze
Błoto zdecydowanie nie jest moim sprzymierzeńcem, powiem nawet, że jest moim największym utrapieniem. Zanim zaczął się teren i błotniste doły jechałem w pierwszej dziesiątce open. Później zaczęliśmy wyprzedzać słabszych zawodników z grand fondo no i się zaczęło. Wyprzedzać trzeba było w największym błocie bo oni wybierali suchszą drogę. Jedna podpórka, druga, podjazd w mazi po trawie a właściwie bieg i już widzę jak mnie inni wyprzedzają, którym udało się jechać. Na 10km zatarło mi się dolne kółeczko przerzutki, więc zatrzymałem się aby sprawdzić co się dzieje. Wtedy to wyprzedził mnie Grześ. Szybko skoczyłem mu do koła i już jechało się dobrze, była szansa dojść do piętnastki open, jednak spektakularna gleba przekreśliła szane. Skrzywiłem siodełko, mocno się potłukłem i już noga nie szła tak jak wcześniej. Ostatecznie skończyłem 28 open i 9 w M3.
Kategoria wyścigi_MTB