Lipiec, 2013
Dystans całkowity: | 1968.95 km (w terenie 113.50 km; 5.76%) |
Czas w ruchu: | 68:10 |
Średnia prędkość: | 28.88 km/h |
Maksymalna prędkość: | 84.37 km/h |
Suma podjazdów: | 4590 m |
Maks. tętno maksymalne: | 185 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 164 (85 %) |
Suma kalorii: | 32559 kcal |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 75.73 km i 2h 37m |
Więcej statystyk |
Poranne przepalenie
-
DST
26.08km
-
Czas
00:51
-
VAVG
30.68km/h
-
VMAX
53.77km/h
-
Temperatura
18.9°C
-
HRmax
173( 90%)
-
HRavg
137( 71%)
-
Kalorie 389kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą Rogoźnik sam po pracy Góra Sierwierska z żoną
-
DST
57.91km
-
Czas
02:46
-
VAVG
20.93km/h
-
VMAX
45.14km/h
-
Temperatura
26.5°C
-
HRmax
171( 89%)
-
HRavg
126( 65%)
-
Kalorie 1117kcal
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Infrasettimanale Classico PART 1
-
DST
107.01km
-
Czas
03:24
-
VAVG
31.47km/h
-
VMAX
69.41km/h
-
Temperatura
26.8°C
-
HRmax
180( 93%)
-
HRavg
138( 71%)
-
Kalorie 1609kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
W trakcie pracy lekki trening
-
DST
75.65km
-
Czas
02:38
-
VAVG
28.73km/h
-
VMAX
67.46km/h
-
Temperatura
27.3°C
-
HRmax
177( 92%)
-
HRavg
131( 68%)
-
Kalorie 1245kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielny trening z Grodźca
-
DST
80.66km
-
Czas
02:33
-
VAVG
31.63km/h
-
VMAX
58.39km/h
-
Temperatura
28.5°C
-
HRmax
168( 87%)
-
HRavg
128( 66%)
-
Kalorie 1238kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
IV Wyścig Kolarski o "Beczułkę Miodu" w Kluczborku
-
DST
166.21km
-
Czas
04:21
-
VAVG
38.21km/h
-
VMAX
59.18km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
185( 96%)
-
HRavg
156( 81%)
-
Kalorie 2935kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po zeszłotygodniowym defekcie na Pętli Beskidzkiej nadszedł czas na rewanż. Pomyślałem sobie, że jeśli nie zdefektuję muszę stanąć na podium. Udało się, stanąłem i to na najwyższym miejscu, zajmując tym samym drugie miejsce open. Wyścig rozgrywany był w następujący sposób. Co 2min ruszała 10 osobowa grupa. Pierwsza grupa startowała o 9:12, moja jako piąta 10 minut później. Zaraz po starcie okazało się, że jadę sam. Nikt nawet mnie nie gonił. Sceneria znów jak z krainy deszczowców, całe 166km w deszczu, raz mniejszym, raz w ulewie - jak nie z nieba to z pod kół. Dojechał tylko jeden zawodnik z mojej kategorii i jechaliśmy razem ok 30minut, gdzie był 10% podjazd, na którym odskoczyłem i jechałem sam. Mijałem kolejnych zawodników, nikt nawet nie łapał się do koła, poza jednym chyba z M5. Gościu dał mi może dwie zmiany, ale zauważyłem, że średnia zaczyna spadać. Kwestią czasu było, kiedy dojdzie mnie grupa startująca za mną. No i doszli po 50 minutach, pięciu zawodników plus ten, którego urwałem na pierwszym podjeździe. Z mojej kategorii wiekowej było trzech, z czego dwóch z grupy za mną, więc już mieli nade mną 2 min przewagi. Średnia znów zaczęła rosnąć, bo gdy jeden z nich (zwycięzca open) wyszedł na zmianę to prędkość nie schodziła poniżej 43km/h. Też miałem swój udział w grupie i dawałem zmiany, jednak w okolicach 38-40km/h. Po wjeździe na drugą rundę jechaliśmy już chyba 30 osobowym peletonem, gdyż po drodze mijaliśmy poprzednie grupy, które łapały się koła. Po ponad 100km znów dojechaliśmy do 10% podjazdu, to był decydujący moment dla całego wyścigu. Zwycięzca open narzucił takie tempo, że wytrzymałem tylko ja i jeden z M5. Od tego momentu była to już jazda drużynowa na czas. W tej trzyosobowej grupce byłem jedyny z M3, aby myśleć o zwycięstwie trzeba było zrobić min 2 minuty przewagi nad peletonem. No i udało się, zrobiliśmy ok 3 minuty przewagi. Teraz tylko modliłem się aby nie złapać gumy. Złapał gumę zawodnik z M5, ja zostałem z gościem z M2. Moim zadaniem było tylko dojechać do mety razem z nim. Gościu był gabarytów Graipela lub Kitela za każdym razem gdy stawał na pedały prędkość przekraczała 40km/h bez względu czy to na płaskim czy pod górkę. Na 20km przed metą na lekkim podjeździe o nierównym asfalcie i kilkoma zakrętami tak zaciągnął, że miałem najwyższe tętno w całym wyścigu. Nie wytrzymałem tego tempa i odpadłem. Jadąc sam bałem się tylko aby nie stracić tych 3minut przewagi nad grupą pościgową. Zwycięzca na tym 20km odcinku urwał minutę nade mną a ja goniąc go do samego końca utrzymałem przewagę nad grupą zajmując pierwsze miejsce w kategorii M3. To był szczęśliwy dla mnie dzień, co prawda beczułka miodu była tylko dla zwycięzcy open na każdym dystansie, a nie w każdej kategorii wiekowej, jednak w domu czekał na mnie pyszny barszcz czerwony z jajkiem i kurczak z sałatką. Wszystko to zrobione przez moją żonę w nagrodę za dobre miejsce.
Kategoria wyścigi_szosa
Bardzo krótko
-
DST
30.41km
-
Czas
01:02
-
VAVG
29.43km/h
-
VMAX
56.56km/h
-
HRmax
167( 86%)
-
HRavg
131( 68%)
-
Kalorie 208kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Siemianowice-Piekary Śląskie
-
DST
13.48km
-
Czas
00:31
-
VAVG
26.09km/h
-
VMAX
40.47km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano płasko, wieczorem górki
-
DST
89.33km
-
Czas
02:55
-
VAVG
30.63km/h
-
VMAX
70.57km/h
-
Temperatura
24.3°C
-
HRmax
174( 90%)
-
HRavg
125( 65%)
-
Kalorie 1465kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranny lekki trening
-
DST
45.63km
-
Czas
01:36
-
VAVG
28.52km/h
-
VMAX
51.95km/h
-
Temperatura
23.6°C
-
HRmax
149( 77%)
-
HRavg
122( 63%)
-
Kalorie 671kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze