Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 1084.68 km (w terenie 218.00 km; 20.10%) |
Czas w ruchu: | 39:24 |
Średnia prędkość: | 27.53 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.52 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 173 (90 %) |
Suma kalorii: | 18224 kcal |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 54.23 km i 1h 58m |
Więcej statystyk |
Wycieczka do Rept
-
DST
80.28km
-
Teren
12.00km
-
Czas
03:34
-
VAVG
22.51km/h
-
VMAX
49.08km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś z Marcinem S, wybrałem się na XC do Rept. Przejechałem rundę, jednak nie zdecydowałem się na start dzień po dniu. Chodź trasa podobała mi się bardzo to nogi mnie bolały, dlatego nie zdecydowałem się. Obsada w M3 też nie była słaba i miejsce na podium było mocno wątpliwe. Marcin przejechał 5 okrążeń wyścigu całkiem dobrze bo przez pierwsze dwie rundy jechał piąty w elicie. Po wyścigu wróciłem do domu zjadłem obiad i pojechałem z żoną na Rogoźnik na kawę. Tym sposobem uzbierało mi się aż 80km
Bytów - Skandia Bikemaraton
-
DST
63.00km
-
Teren
60.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
30.48km/h
-
Sprzęt Scott Scale 930
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bytów przywitał nas piękną słoneczną pogodą. Zapowiadało się mocne tempo bo trasa była szeroka z niedużymi wzniesieniami. Dziś pierwszy raz pojechałem na nowym rowerze Scott Scale 930, dla niewtajemniczonych na kołach 29. Zdecydowanie, gdy sprzęt współgra z zawodnikiem szansa na dobry wynik wzrasta. Tak właśnie było tym razem, kiedy to w najtrudniejszych momentach gdzie było dużo piachu przejeżdżałem nie tracąc za wiele na prędkości. Noga kręciła się dobrze i do 15 minut jechałem z czołówką, ale zdecydowanie chcieli urwać na każdym wzniesieniu no i udało się im, bo wkońcu jako pierwszy odpadłęm od grupy. Doszło mnie czterech zawodników i już do końca jechaliśmy razem. Finish był bardzo niebezpieczny bo z góry i kończył się dwoma zakrętami po 90 stopni pierwszy w prawo i drugi zaraz w lewo. Gdybym walczył o podium zaryzykowałbym wyprzedzanie w zakręcie przy prędkości 50km/h. Wiedząc, że mogę być 7 a najwyżej 5 uzyskując tą samą liczbę punktów odpuściłem finisz. Ogólnie maraton uważam za udany.
Kategoria wyścigi_MTB
Rano z Radzionkowa przez Repty do Piekar
-
DST
63.54km
-
Czas
02:00
-
VAVG
31.77km/h
-
VMAX
49.75km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRmax
162( 84%)
-
HRavg
138( 71%)
-
Kalorie 1032kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano na szosie w okolicy Góry Siewierskiej
-
DST
41.89km
-
Czas
01:25
-
VAVG
29.57km/h
-
VMAX
63.53km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
140( 72%)
-
HRavg
162( 84%)
-
Kalorie 817kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyścig szosowy Psary
-
DST
87.35km
-
Czas
02:23
-
VAVG
36.65km/h
-
VMAX
77.52km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
HRmax
184( 95%)
-
HRavg
161( 83%)
-
Kalorie 1757kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyścig dzień po dniu to nie jest najlepszy pomysł jeśli nie masz formy world champion. Żeby było śmiesznie zdecydowałem się wystartować z licencją masters czyli na 4 okrążenia. Jechało mi się dobrze, na pierwszej rundzie na podjeździe pod Brzękowice Wał odpadłem nieco ale w trójkę doszliśmy grupę. Na drugiej rundzie jechało mi się lepiej i utrzymałem się z peletonem do końca okrążenia. Gdy wjechaliśmy na trzecią rundę, zaczęły się skoki pod 55km/h i to mnie zmęczyło. Wyszło zmęczenie z wczorajszego dnia na kluczowym podjeździe i odpadłem od peletonu. Goniliśmy w piątkę, jednak na czwartym okrążeniu dwóch się wycofało i tylko w trójkę jechaliśmy. Widać było zmęczenie każdego z nas. Na dodatek na trzeciej rundzie wypadł mi bidon i całą czwartą jechałem bez wody. Ostatecznie dojechałem 5 min za peletonem zajmując 12 miejsce w swojej kategorii.
Kategoria wyścigi_szosa
Dąbrowa Górnicza - Skandia Bikemaraton
-
DST
67.45km
-
Teren
56.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
26.11km/h
-
VMAX
53.83km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
184( 95%)
-
HRavg
167( 86%)
-
Kalorie 1945kcal
-
Sprzęt Author Vision - były rower 2003-2013
-
Aktywność Jazda na rowerze
Błoto zdecydowanie nie jest moim sprzymierzeńcem, powiem nawet, że jest moim największym utrapieniem. Zanim zaczął się teren i błotniste doły jechałem w pierwszej dziesiątce open. Później zaczęliśmy wyprzedzać słabszych zawodników z grand fondo no i się zaczęło. Wyprzedzać trzeba było w największym błocie bo oni wybierali suchszą drogę. Jedna podpórka, druga, podjazd w mazi po trawie a właściwie bieg i już widzę jak mnie inni wyprzedzają, którym udało się jechać. Na 10km zatarło mi się dolne kółeczko przerzutki, więc zatrzymałem się aby sprawdzić co się dzieje. Wtedy to wyprzedził mnie Grześ. Szybko skoczyłem mu do koła i już jechało się dobrze, była szansa dojść do piętnastki open, jednak spektakularna gleba przekreśliła szane. Skrzywiłem siodełko, mocno się potłukłem i już noga nie szła tak jak wcześniej. Ostatecznie skończyłem 28 open i 9 w M3.
Kategoria wyścigi_MTB
Do pracy
-
DST
8.60km
-
Czas
00:21
-
VAVG
24.57km/h
-
Sprzęt Author Vision - były rower 2003-2013
-
Aktywność Jazda na rowerze
Objazd trasy w Psarach w deszczu
-
DST
54.02km
-
Czas
01:59
-
VAVG
27.24km/h
-
VMAX
53.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
HRmax
169( 88%)
-
HRavg
129( 67%)
-
Kalorie 970kcal
-
Sprzęt KELLY'S URC 7.9
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trenażer w czerwcu
-
DST
25.97km
-
Czas
00:59
-
VAVG
26.41km/h
-
VMAX
30.72km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
156( 81%)
-
HRavg
133( 69%)
-
Kalorie 533kcal
-
Sprzęt SPECIALIZED ALLEZ COMP
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Trenażer
Radzionków Family Cup 2013
-
DST
47.34km
-
Teren
40.00km
-
Czas
02:45
-
VAVG
17.21km/h
-
VMAX
50.30km/h
-
Temperatura
22.5°C
-
HRmax
182( 94%)
-
HRavg
173( 90%)
-
Kalorie 571kcal
-
Sprzęt Author Vision - były rower 2003-2013
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyścig jak na Pucharze Świata, start pod mostek a tam korek bo przed nami tylko 10 sekund startowała kategoria orlik. Oczywiście na drewnianym mostku oblepionym błotem była kraksa. Ktoś nie wjechał inny się wywrócił, ja też się wywróciłem, próbowałem podbiec. Niestety buty też się ślizgały, więc na czterech ogólnie komizm. Odjechał nam jeden z mojej kategorii. Szybko jednak dogoniłem go i objąłem prowadzenie. Nie skończyłem jeszcze pierwszej rundy a tu gleba przy wjeździe na asfalt. Spadłem na drugą pozycję, wyprzedził mnie ten sam gość co rok temu. Pomyślałem nie ma źle stawka już się rozciągnęła, więc teraz tylko nie dać się wyprzedzić trzeciemu. Tym sposobem z rundy na rundę powiększałem nad nim przewagę i zbliżałem się do pierwszego. Widząc jak na stromym błotnistym podjeździe prowadzi a ja jadąc zbliżałem się za każdym razem prawie do koła. Traciłem jednak na asfaltowym zjeździe, gdyż pierwszy jechał na kołach 29". W końcu zauważyłem u przeciwnika objawy słabości. Dogoniłem i wyprzedziłem go na szóstym okrążeniu. Z pewnością ułatwiło mu to nieco sprawę bo odpoczął jadąc mi na kole. Decydujący był ostatni podjazd, na którym robiłem co rundę przewagę. Wjechałem na niego jako pierwszy jednak Andrzej tak szybko biegł, że w połowie podjazdu był nieco przede mną. Przyspieszyłem i na szczycie miałem ok 10m przewagi. Jak się potem okazało 10m to było za mało bo po wjeździe na szuter i asfalt on znów przyspieszył jak do finiszu i mnie wyprzedził. Ja nadal jechałem blisko jednak decydujący był jeszcze ostatni zakręt. Tu trafiłem na dublowanego zawodnika, który zmusił mnie do pokonania zakrętu po zewnętrznej co równało się automatycznie z gorszą pozycją do finiszu, więc wjechałem na metę drugi ze stratą może 2-3 sekund.
Kategoria wyścigi_MTB