marioXC prowadzi tutaj blog rowerowy

Puchar Równicy w strugach deszczu

  • DST 48.80km
  • Czas 01:41
  • VAVG 28.99km/h
  • VMAX 68.70km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 182( 94%)
  • HRavg 169( 88%)
  • Kalorie 1258kcal
  • Podjazdy 682m
  • Sprzęt KELLY'S URC 7.9
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 maja 2014 | dodano: 17.05.2014

Puchar Równicy pamiętam z 2012r kiedy to temperatura z 22 stopni spadła po godzinie do 8 i zaczął padać deszcz. Powiedziałem sobie wtedy, że drugi raz tego nie zrobię. Zrobiłem i to z dobrym wynikiem i nie żałuję. Różnica w tym roku polegała na tym, że od dwóch dni na południu Polski nieustannie padało w ilościach do 60l na m2 a temperatura nie przekraczała 10 stopni. W dniu startu też nie zapowiadało się lepiej, ale że zapisałem się ok. 10 dni temu i wpłaciłem wpisowe nie pozostawało nic innego jak dobrze przygotować się do startu i stawić czoła złym warunkom atmosferycznym, górom, rywalom i własnym słabościom. Rzutem na taśmę zaopatrzyłem się w MMBIKE w pelerynkę kolarską firmy Northwave, nasmarowałem nogi dwiema maściami i ubrałem cienkie nogawki, do tego bandamka na głowę i cieplejsze rękawiczki z długimi palcami. Na starcie lało jak z cebra. Po starcie już nie tylko z nieba, ale i spod kół, więc po kilkuset metrach buty były przemoknięte. Na pierwszym zakręcie zorientowałem się, że na karbonowych kołach droga hamowanie znacznie się wydłuża. Trzeba było ten fakt uwzględnić na zjazdach. Po pierwszym podjeździe po kostce brukowej czołowa grupa podzieliła się na dwie części pierwsza pięcioosobowa i druga siedmioosobowa w której jechałem ja. Po wjeździe na rundy traciliśmy do pierwszego, który odjechał samotnie ok. 2 minuty, do uciekającej czwórki około minuty. Na pierwszym podjeździe pierwszej rundy, tuż przed punktem pomiarowym spadł mi łańcuch, który musiałem założyć ręką. Grupa odjechała, puściłem się w pogoń uzyskując najwyższe w czasie całego wyścigu tętno. Do szczytu nie zdołałem dogonić grupy. Pozostało mi zrobić to na zjazdach, które są moją mocną stroną, jednak nie wtedy gdy skuteczność hamulców wynosi 50% a Ty nie znasz trasy. Zaryzykowałem, raz zblokowałem tylne koło na stromej nawrotce. Jednak kto nie ryzykuje ten w miejscu stoi. Udało się, przed wjazdem na drugą rundę dogoniłem grupę i już przez kolejne 4 rundy jechałem z nimi. Po pięciu rundach pozostał kluczowy podjazd pod Równicę. Miałem nadzieję, że z grupą dojadę do szczytu i zaatakuję na finiszu. Jednak był to podjazd dla typowych górali a ja się do nich nie zaliczam. Straciłem minutę na tym podjeździe i dwa miejsca w kategorii zajmując ostatecznie 6 miejsce w m3 i 11 open. Podsumowując, pelerynka nortwave manty uratowała mi życie. Polecam.

Puchar Równicy
2014

Puchar Równicy 2014 © letrab7
Równica 2014

Równica 2014 © letrab7
Musiałek Mariusz

Musiałek Mariusz © letrab7
Puchar Równicy
2014
Puchar Równicy 2014 © letrab7


Kategoria wyścigi_szosa


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dzieu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]