Finał Bikemaratonu w Kielcach

Co tu wiele pisać?. Trasa doskonała, ale oznaczenie beznadziejne zgubiłem się w pewnym miejscu gdzieś w połowie trasy i straciłem 16 pozycji jadąc wcześniej ok 10 miejsca open. Można powiedzieć, że choć była szansa przyjechać najwyżej open w tym sezonie to w punktacji był to najgorszy wynik, gdyż Bogdan Czarnota na koniec sezonu pojechał sobie dystans mega i zszedł poniżej 2h wygrywając tym samym open i zabierając mi i innym z M3 punkty w klasyfikacji generalnej. Tak, więc w generalce nic to nie zmieniło i ukończyłem na 5 miejscu. W Kielcach zaś dopiero 8 przyjechałem w M3 i 26open. Totalną porażką, za co należą się słowa krytyki dla organizatora okazały się nagrody a właściwie ich brak za generalnke i medale, na których nawet nie ma napisanego miejsca jakie się zajęło. Wstyd Panie Grabek nawet na wyścigach podwórkowych jest kat i miejsce jakie się zajęło.

Trening w terenie przed finałem w Kielcach

Przed pracą po górkach na szosie

Z Kasią do parku w Świerklańcu, na piknik :)

Niedzielny trening z Grodźca

Udana ucieczka już w Siemoni i tak w pięcioosobowej grupie dojechaliśmy do Przeczyc ze średnią 38km/h i ponad 3 minutową przewagą nad petetonem. Finisz udało mi się wygrać

Trening Teamowy w terenie

Kierunek sady na pograniczu Piekar i Świerklańca. Mateusz, Zbyszek i koleżanka Kasia to dzisiejszy skład na trening w lekkim terenie, w którym wbrew pozorom można się nieźle zmęczyć i poćwiczyć technikę. Niestety tylko 1:40 jazdy bo żona wracała z uczelni i obiecałem, że będę czekał z obiadem, więc trzeba było się spieszyć.